Non Nominatus Non Nominatus
294
BLOG

NATO będzie walczyć o pokój w Libii. Do ostatniego Libijczyka

Non Nominatus Non Nominatus Polityka Obserwuj notkę 2

Agencje donoszą o zmianie priorytetów NATOwskiej operacji United Protector. Najwyraźniej sojusz poszedł za niedawnymi sugestiami The Wall Street Journal i przestał udawać, że trzyma się litery rezolucji nr 1970 i 1973. Celem operacji już nie jest ochrona ludności cywilnej. Celem operacji stała się ludność cywilna, a dokładniej urzędnicy libijskiego rządu.
 
Operacja United Protector zaczyna przypominać tę z 1999 r. - Allied Force, podczas której bombardowano Serbię, aby zmusić serbskie wojska do zaprzestania ochrony ludności przed rzeziami urządzanymi jej przez kosowskich Albańczyków. NATO popełnia i w tym przypadku podobne błędy, atakując np. państwową telewizję, o której za cholerę nie można powiedzieć, iż stanowi dozwolony cel wojskowy.
 
Bombardowanie siedziby serbskiej telewizji państwowej uzasadniano rzekomy zamiarem przeprowadzenia przez nią wywiadu z ówczesnym prezydentem Serbii – Slobodanem Miloseviciem. Celem uderzenia nie była więc rzekomo telewizja, ale jeden człowiek, prezydent Serbii. To nic, że Milosevicia nie było podczas nalotu nawet w pobliżu budynku serbskiej telewizji. To nic, że w nalocie zginęło kilkunastu, a rannych zostało kilkudziesięciu cywilów.
 
To nic, że samoloty NATO zbombardowały konwój uchodźców w pobliżu Djakovicy, zabijając 73 cywilów. To nic, że Amnesty International wylicza dziesiątki przypadków mogących stanowić zbrodnie wojenne popełnione podczas operacji Allied Force. Ten sam sposób działania najwyraźniej zostanie przyjęty podczas operacji w Libii. Na początek 15 cywilów w budynkach libijskiego rządu i państwowej telewizji pójdzie do piachu, a do szpitali trafi prawie pięćdziesięciu.
 
Tymczasem NATO nie robi nic, aby powstrzymać ostrzał rakietowy Misraty, nie reaguje na fakt, że w Syrii siły rządowe zmasakrowały kolejnych kilkudziesięciu demonstrantów, a w Jemenie w dalszym ciągu rozpędza się pokojowe demonstracje przeciwko autorytarnym rządom. To nic. Ważne, że jemeński wywiad w dalszym ciągu torturami wyciąga nazwiska mniej lub bardziej prawdziwych członków Al Kaidy, których CIA za pomocą bezzałogowych samolotów może potem wysłać na łono Abrahama wraz z członkami rodzin, którzy akurat mieli pecha być w pobliżu...
 
Świat z każdym dniem staje się coraz bardziej bezpieczny, demokratyczny i szczęśliwy...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka