Non Nominatus Non Nominatus
752
BLOG

Polowanie na Kaddafiego czyli "Ochrona ludności cywilnej"

Non Nominatus Non Nominatus Polityka Obserwuj notkę 47

Nie tak dawno agencje rozpisywały się o ataku samolotów NATO na budynki rządowe w Trypolisie, w których śmierć ponieść miało troje cywilów, a rannych zostać czterdzieści pięć osób. W odpowiedzi na zarzuty o atakowanie celów cywilnych ministrowie obrony USA i Wielkiej Brytanii stwierdzili, iż atak tan był uzasadniony (rządowe budynki miały być rzekomo ośrodkami dowodzenia i kontroli nad siłami wiernymi reżimowi), a sam Kaddafi nie jest celem ataków NATO.

Na ciekawostkę zakrawa fakt, iż w imieniu NATO wypowiada się dwóch ministrów obrony państw, które otwarcie głosiły, iż ich celem, wbrew rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ Nr 1973, nie jest tylko ochrona cywilów, ale odsunięcie Kaddafiego od władzy za wszelką cenę. Nie wypowiadał się natomiast w tej kwestii rzecznik lub Sekretarz Generalny NATO, a niektóre źródła donoszą, iż atak na budynki rządowe wykonany przez amerykańskie samoloty nie był uzgodniony i skoordynowany z dowództwem NATO-wskiej operacji Inited Protector.

Pisałem już w poprzedniej notce, że działania amerykańskich, brytyjskich i francuskich samolotów zaczynają przypominać operację Allied Force w 1999 r. Jak bowiem wynika z wczorajszych doniesień prasowych, we wczorajszym ataku lotniczym na jeden z pałaców Kaddafiego zginął jego najmłodszy syn i troje wnuków. Jankesi od razu zaprzeczyli, że celem ataku był sam Kaddafi (który rzekomo kolejny raz uniknął śmierci), ale zaczyna mi to przypominać sytuację z 1999 r., kiedy zbombardowanie siedziby serbskiej telewizji państwowej usprawiedliwiano informacjami o zamiarze przeprowadzenia przez tę telewizję wywiadu ze Slobodanem Miloseviciem. Polowanie na serbskiego prezydenta miału usprawiedliwić atak na obiekt cywilny i śmierć niewinnych ofiar.

Podobnie teraz w Libii, w ataku na pałac Kaddafiego uszkodzono budynek szkoły dla dzieci z zespołem Downa. Brak na razie doniesień o ofiarach wśród uczniów.

NATO oficjalnie milczy w sprawie polowania na Kaddafiego, co zdaje się potwierdzać tezę, iż Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi dążyć będą do wyeliminowania dyktatora za wszelką cenę, niekoniecznie uzyskując zgodę pozostałych członków Sojuszu i niekoniecznie koordynując swoje ataki z dowództwem operacji United Protector. Może Obama posłuchał wezwań zawartych w artykule THe Wall Street Journal i przestaje udawać, że zamierza trzymać się rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ?

Jeżeli tak jest, to tym bardziej cieszę się, że nasze wojska nie wezmą udziału w tej sprzecznej z prawem międzynarodowym akcji mającej na celu nie ochronę cywilów (którzy giną w amerykańskich nalotach), ale zabicie Kaddafiego. Jak tak dalej pójdzie, wbrew Rezolucji 1973 USA i UK wyślą do Libii asasynów z Sił Specjalnych, z zadaniem zamordowania bądź pojmania Kaddafiego i oddania go pod "sąd" rebeliantów.  Zaperwne wtedy usłyszymy, jak gen. Polko zacznie wzdychać z żalu, że "jego" GROM nie wziął udziału w zamachu...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka