Non Nominatus Non Nominatus
451
BLOG

To jeszcze polityka czy już k...stwo?Bombowca Tu-154 ciąg dalszy

Non Nominatus Non Nominatus Polityka Obserwuj notkę 13

Już nawet cieszyć się bohaterskim wyczynem załogi Boeinga 767 LOTu nie dadzą, bo splugawią go i wykorzystają do politycznej połajanki.

"Boeing awaryjnie wylądował - bez otwartego podwozia, na betonowym pasie. Na pokładzie było 230 pasażerów. Nikt nie doznał obrażeń. Samolot jest w całości. Dnia 10 kwietnia 2010 roku TU-154M obniżywszy się znacznie poniżej 100m po zderzeniu z błotnistym podłożem miał się rozpaść na drobne kawałki."

Autora tych słów nie będę promować, ale czy już naprawdę polityczne kuplerstwo, sutenerstwo czy wręcz zwykłe kurestwo nie zna granic? Czy założenie, że ciemny lud to kupi to oczywista oczywistość? Czy naprawdę tak trudno zauważyć różnicę między awaryjnym lądowaniem "na brzuchu", na międzynarodowym lotnisku, którego służby ratunkowe odpowiednio przygotowały pas startowy do awaryjnego lądowania a katastrofą w zalesionym, bagnistym terenie, gdzie samolot po niekontrolowanym obrocie spowodowanym utratą części skrzydła zwala się na grzbiet?

Czy tak trudno zrozumieć, że spód kadłuba samolotów projektuje się w taki sposób, aby wytrzymywał ekstremalne obciążenia, w tym spowodowane lądowaniem bez podwozia, a nikt nie projektuje "pancernych" grzbietów, bo taka maszyna nie mogłaby oderwać się od ziemi?

I kolejny kwiatek: "cywilny boeing jest przygotowany do lądowania na brzuchu a bombowiec TU154 nie wytrzymuje zderzenia z brzozą tak?!!!!!!"

Jaki, k..., bombowiec? Bombowcem był Tu-160, a i tak obawiam się, że w jego przypadku proba koszenia brzóz skrzydłami skończyłaby się tragicznie, że nie wspomnę o lądowaniu "na grzbiecie".

Ale autorów powyższych cytatów nic nie przekona, że białe jest białe, a czarne jest czarne.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka